Najczęściej czytane

Posted by : Unknown poniedziałek, 18 lutego 2013






Autor: Bartosz Dubiak

 
Chciwość, zazdrość, niewspółmierne obeznanie czy strach przed tym co będzie?
Co nami kieruje w tym cholernym świecie?

Odpowiedź nie należy do specjalnie trudnych - wszystkiego po trochu z zazdrością na czele.
Często wracając do domu, po szkole, siadam przy biurku i zastanawiam się z kim przyszło mi żyć, kto tak naprawdę okazuje się przyjacielem, co mnie otacza?

„Osiągaj cele”, „mierz wysoko” – słowa nadopiekuńczych rodziców, które tak  naprawdę tylko IM dodają otuchy i tworzą nieskazitelną aurę w której czują, że spełnili swój wychowawczy obowiązek.

Po co mi cele? Po co się starać? Kiedy najlepszy przyjaciel rzuca Ci kłody pod nogi, kiedy wszelkie starania pryskają niczym nie do końca wyrobiona bańka mydlana, nie jest już tak kolorowo. Świat zdaje się iść na przód w dziedzinie technologii, dalszych zadziwiających wynalazków…zostawiając za sobą wszelkie uczucia, człowieczeństwo, morale.


Można tu wspomnieć o spełnieniu ,o czymś czego tak  naprawdę pragniemy ,ale nie do końca wiemy o co chodzi. Czy potrzebuje spełnienia ? Hmm, nie do końca. Skoro starania legną w gruzach, to spełnienie  będzie nieodłączną tego częścią. Wiem – skrajny pesymizm ,jednak z dnia na dzień zauważam niepohamowane żądze otaczających mnie „ludzi”.

Czy sobie z tym poradzimy? Osoba silna – owszem, będzie dążyła do celu, próbowała osiągnąć go za wszelką cenę – wyścig szczurów. Osoba słaba ? Ulegnie, podda się, bo po co walczyć? Z silniejszym nie wygrasz.

Nauka? Doświadczenie ? Dzisiaj nie mają większego znaczenia. Student nie mogący znaleźć pracy po studiach ? Świat schodzi na psy ,albo stopień inteligencji przestaje być mało ważny wobec masowo panujących ideałów piękna bądź stylówy.

Przyjaciele? Dzisiaj to słowo utraciło na ważności. Co to za przyjaciel, który w pewien sposób z Tobą konkuruje, który stawia sobie cele dalekosiężne ,a za przeszkodę w ich osiągnięciu obwinia Ciebie? Żaden. Pomoc, wsparcie, otucha – rzadko słyszę te słowa. Wszechobecna patologia przeważa nad  moralnością pokoleń. Skrajność? Nie do końca, sami na to pozwalamy, lekceważymy, nie wiedząc jaką cenę przyjdzie nam za to zapłacić.

Konflikt pokoleń?
Jest wyczuwalny. Widoczny chociażby po reakcji  spowodowanej legalizacją związków partnerskich czy pojawieniem się osoby o innym kolorze skóry w „oknie na świat”.
Zawsze słyszalne NIE ! Wszechmocny sprzeciw. Zero zrozumienia, zero swego rodzaju współczucia, kategorie  nadludzi i podludzi…Do czego doszło?


Upadek moralności, wszelkich wzorców czy ideałów opóźnia rozumowanie i postrzeganie świata przez młode pokolenie.
Nam –  teraźniejszej młodzieży, trudno stanąć przed dotychczas tworzonymi ideałami , trudno nam je pokonać.

Jak poradzą sobie przyszłe jednostki? Nie poradzą. Rozczarują się, a fala pretensji skierowana będzie w stronę naszych rodziców, ale też Nas.
Jak poprawić teraźniejszość? Szczerze, nie wiem. To, co osiągnęło swój punkt kulminacyjny trudno powstrzymać. Zaraza próżności, szczeniactwa, samouwielbienia i zdania tylko na siebie opanowała  nasze czasy. Rodzi się teraz pytanie: jak z tym żyć?

- Copyright © 2025 Kwadratura Koła - Date A Live - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -