Najczęściej czytane

Posted by : Unknown wtorek, 5 listopada 2013

Artysta jest twórcą piękna.

Piękno jest względne. Artysta nie ma w sobie niczego pięknego.
Sztuka polega na indywidualności. Sztuka polega na przekazie.
Może być wałkowaniem wciąż tego samego. Może być powiewem świeżości.



Sztuka powinna być ciągłym wypaczaniem własnego stylu.

Pisanie jest formą sztuki. Jest wieczną katorgą. Aktem masochizmu. Jest pustym wpatrywaniem się w ścianę w oczekiwaniu na natchnienie, które po wielokroć okazuje się nic niewartym kiczem.  Ale to nie przeszkadza artyście, o nie. Wszak artysta tylko poprzez sztukę może wyrazić artyzm swej duszy. Artyzm tak modernistyczny, że aż kompletnie niezrozumiały dla odbiorców. O tak, spełniony artysta jest artystą niezrozumiałym.


Wyrażenie siebie poprzez sztukę jest rozpaczliwym aktem desperacji. Aktem desperacji artysty niespełnionego. Artysta spełniony nie istnieje.

Wyrażać poprzez sztukę można nie tylko siebie. Tylko siebie się jednak wyrażać powinno. Jak można być tak bezdusznym, aby wyrażać sztuczność i dwulicowość? A może artysta aby być dobrym, musi być artystą sztucznym? Artystą zakłamanym. Artystą z klapkami na oczach.

Sztuka powinna odzwierciedlać odbiorcę, nie artystę. Artysta powinien być tylko formą przekazu dla odbiorcy. Formą tak zagmatwaną i iluzoryczną, iż można by się pokusić o sam sens tworzenia takiej sztuki. O sens tworzenia sztuki niezrozumiałej a przecież tak ważnej dla samego artysty.

Ten, który tworzy, czerpie mniej od odbiorcy, choć rozumie więcej. Artysta jest męczennikiem. Więźniem sztuki i utartych schematów, których nie może się wyzbyć.

 Artysta szablonowy jest artystą szanowanym wśród ogółu, choć nie szanuje samego siebie. Artysta nieszablonowy, innowacyjny jest nieszanowany wśród ogółu, chyba że jest artystą wybitnym.
Brakuje nam artystów wybitnych.

Czy jestem artystą? Czy może tylko niespełnionym męczennikiem, któremu nigdy nie będzie dane przeżyć prawdziwego rozczarowania swą namiastką prawdziwej sztuki? W jaki sposób stwierdzić, co odróżnia sztukę od zmanierowanego stylu etycznego? Czy zmanierowany styl etyczny może być sztuką? Czy sztuka jest ponadczasowa? Czy coś może być sztuką tylko w zamkniętych ramach epok historycznych?
Czy artyzmu można się wyzbyć, odrzucić? Czy zakłamywanie swej sztuki dla lepszego jej odbioru jest niewybaczalnym przewinieniem? Dlaczego tylko niezrozumienie daje spełnienie? A może nie tylko? Może forma i przekaz są tylko wymysłem egoistycznego artysty?

Czy artysta nieegoistyczny rozwija horyzonty sztuki?
Czy wszystko nie staje się sztuką, a więc ogół sztuki współczesnej nie staje się kiczem?
Czy współczesny kicz nie stanie się dla przyszłych pokoleń „ponadczasową” wartością?
Czy niezgodność krytyków sztuki między sobą nie dowodzi czasem zgodności artysty z samym sobą?
Jak powstrzymać kiepskiego artystę przed tworzeniem kiczu. Czy ma to sens zważywszy na subiektywną ocenę kiczu przez widza?

Artysta niezgodny z własnym sumieniem przestaje być artystą. Taki artysta nie rozumie sztuki, nie potrafi dojrzeć sensu jej istnienia. Sztuka ma na celu tworzenie piękna. Piękno przemija.


Każda sztuka jest bezużyteczna.

{ 5 komentarze... read them below or Comment }

  1. To... ciekawe.
    Jestem w szoku i pod wrażeniem. Na początku piszesz jak prawdziwy teoretyk sztuki. Według mnie teoria sztuki jest o wiele bardziej niezrozumiała niż sama sztuka...
    Podoba mi się puenta. Artysta niezgodny z własnym sumieniem przestaje być artystą, ale sztuka nie ma na celu jedynie tworzenie piękna. Można w artystyczny sposób przedstawić i brzydotę. Sztuka jest sposobem artysty na wyrażenie własnego siebie. Przestaje być sztuką, gdy ponad ten cel wysuwa się inny - pragnienie wzbogacenia się dzięki sprzedaży dzieła.
    Bardzo pozytywnie zaskoczyłeś mnie tym tekstem. Nie przeczuwałam w Tobie takiej wrażliwości. Nie mam nic do dodania :)

    OdpowiedzUsuń
  2. podoba mi się bardzo :)jest pełno ''tych''pytań , ważnych dla artysty i dla ludzi , których interesuje sztuka . Ale nie zgadzam się ze wszsytkim , myślę , żę zadaniem artysty jest zarówno pokazywanie ludziom właściwej drogi , przestrzeganie ich przed czymś złym , jak i tworzeniem również zgodnie ze swoim sumieniem i swoimi poglądami . Sztuka nie zawsze jest piękna . Czasami jest przerażająca , wzniosła albo obrzydliwa a jednak jest sztuką właśnie ze względu na treść jaka z niej płynie . I z ostatnim zdaniem też się nie zgadzam :D otóz nie każda . Hmm ogólnie nie jestem zwolenniczką pokazywania siebie przez sztukę , mam na myśli obrazy , rzeźby i td . Jaki sens ma np abstrakcyjna plama na płótnie ? Żaden . Co wnosi do życia , jaką mądrość , jaką wartość , ma jakiś czytelny przekaz ? Nie ma . Człowiek zastanawia się wtedy " co artysta chciał przez to powiedzieć? " Krytycy mówią , że to jest dzieło sztuki , wyraza artystę , jego uczucia i td . Ale to malarstwo w niczym nie pomaga , wisi i przedstawia uczucie artysty . Dziś nikt już nie maluje jak Edgar Degas , Francisco Goya czy Wyspiański albo Michał Anioł , każdy jest egoistą i przedstawia jakąś abstrakcję , którą przedstawia jako szał swoich uczuć . Jaki sens ma sztuka dla sztuki ? Tak być nie powinno . To jest moje zdanie odnośnie sztuki uwczesnej :D To ostatnie zdanie jest dla mnie taką zagadką , z jednej strony się z nim nie zgadzam jak już napisałam , a z drugiej strony biorąc pod uwagę sztukę nowoczesną , całkowicie się z nim zgadzam . A cały teks bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  3. "Wszak artysta tylko poprzez sztukę może wyrazić artyzm swej duszy."
    "Wyrażenie siebie poprzez sztukę jest rozpaczliwym aktem desperacji."

    --> wyczuwam tu sprzeczność, przeciwstawność przekazu, przemyśleń.
    Czy wyraz siebie poprzez sztukę jest aktem desperacji? Jeżeli artysta jest obiektem publicznym, a jego spełnienie polega na masowym dopasowaniu -tak, jeżeli dodatkowo jest innowacyjny spotka się z szacunkiem i plakietką "wybitnego".

    Artysta jest wyrazem swojej sztuki. Artysta sam siebie do końca nie rozumie, wszak nie liczy na zrozumienie ogółu.Jest zatem ARTYSTĄ, jak każdy- niespełnionym.

    Życie codzienne artysty przeplata pokora i egoizm, życzliwość i nagła wybuchowość. To życie zaczyna się po przebudzeniu życzliwym uśmiechem, a kończy w zamkniętym pokoju egoistyczną pustką (plamą na płótnie).Nie powinno się dokonywać podziału dusz artystycznych na egoistyczne czy też nie, nie powinno się przypinać listy osiągnięć zależnych od sposobu ich egzystencji.

    *skromność jest prawem artystów, próżność ich obowiązkiem. - Ci dzisiejsi wyrażają bunt przeciw tego typu konwenanson, sztuka stała się reformacyjnie nieunikniona. Co do stwierdzeń zawartych w komentarzu wyżej- są dzisaj tacy malujący jak Wyspiański czy Degas, może nie zostali uznani za wybitnych? może to mało innowacyjne? za mało w tym dzisiejszego modernizmu? W dzisiejszych czasach "powrót do klasyki" oznacza degradację rozpoczętego postępu. Jedno zaczyna zaprzeczać drugiemu.

    Ostatnio zauważam przerost prostoty nad kiczem, wyczuwam głębsze myślenie ludzi, już nie prowadzące do przepychu, a dobrze ułożonej spójnej całości.

    Myślimy,że widzieliśmy już wszystko, a tak wiele nam grozi.Pozjadanie wszystkich zmysłów obserwujemy na co dzień,jesteśmy w czarnej dupie. Zachowujemy się tak jak mielibyśmy przed sobą jeszcze jedno życie. ałć




    Wszyscy artyści to iluzjoniści kłamstw, nie daj się zwieść.


    OdpowiedzUsuń
  4. Zadałeś tyle pytań, na które nawet nie przychodzi mi do głowy odpowiedź, że aż boję się tego, co mogłoby z nich naprawdę wyniknąć. Niemniej jednak napisałeś tekst ciekawie i wciągająco, bo skłonił do refleksji i absolutnego skupienia się. Choć tak naprawdę już nie wiem, kim jest artysta poza tym, że powinien być sobą-artystycznie czy nie. Może po prostu każdy jest artystą samego siebie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Krótki, niezwykle treściwy, poniekąd w moim odczuciu złowieszczy tekst...coś pięknego. Zgadzam się, artysta nie zostanie zrozumiany, tym bardziej przez własne pokolenie, ale czy tak naprawdę jest u to potrzebne?
    Tym bardziej w naszych czasach, gdzie indywidualność ma się za nic, przynajmniej wśród "dojrzałych" ludzi. Bądź poważny, dorosły, taki jak wszyscy, twórz jak wszyscy, podejmuj tematy, które podejmują wszyscy. Artysta Natchniony zostanie uznany za egoistę, egocentryka, ale myślę, że istnieją osoby, jest ich niewiele i są naprawdę wyjątkowe, których wrażliwość przebija się przez wrażenie skupienia na sobie i odkrywają prawdziwe oblicze artysty, niekiedy zamkniętego, odpychającego.
    Sztuka? Czy w naszych czasach istnieje? Owszem, jednak według mnie, ta prawdziwa jest głęboko ukryta. Teraz sztuką jest to, co można sprzedać, nie to co odzwierciedla nasze czasy, nastroje.
    Brak artystów wybitnych? Właśnie, brak Przewodnika, Wieszcza, który poruszyłby naród, albo chociaż znaczną część społeczeństwa, przywrócił dawne wartości, był przesiąknięty ideami i wyrażał je poprzez sztukę...
    Tylko czy w XXI wieku, jest możliwym, by jednostka posiadała aż tyle charyzmy, by tego dokonać? Kiedy nikt tak naprawdę nie chce słuchać, bo tak jest wygodniej, bezpieczniej? Artysta taki przyniósłby wolność. Ludzie nie chcą wolności, lubią być kontrolowani, manipulowani, bo to jest wygodne, zapewnia niemal pewną egzystencję. Ludzie nie chcą artystów,

    OdpowiedzUsuń

- Copyright © Kwadratura Koła - Date A Live - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -