Najczęściej czytane

Posted by : Unknown sobota, 22 czerwca 2013



W poprzednim wpisie opisałem powstanie islamu, a także sprytne zabiegi Mahometa, w celu rozprzestrzenieniu tejże religii na większą skalę. Dla przypomnienia – muzułmanie zachowują się pokojowo tylko wtedy, gdy są świadomi przewagi swego rywala. Jeśli zaś poczują się od niego silniejsi, nie zawahają się go zaatakować, nawet jeśli będzie to sprzeczne z prawem i zasadami ich religii. Ostatnio doszło do ataków na kościoły katolickie w Kenii. Tam już muzułmanie poczuli się wystarczająco silni.



Tym razem chciałbym poświęcić nieco miejsca na opisanie różnorodności monolitycznej islamu. Jest to spowodowane głównie komentarzem pewnej kobiety, pod postem organizacji NDIE na Facebooku. Otóż owa kobieta uważa, że nie możemy tak traktować muzułmanów. Większość z nich zachowuje się dobrze, tylko sekty psują im wizerunek. A jak jest w istocie?

Prawdą jest, iż islam jest religią różnorodną. Jednak co to dokładnie oznacza w praktyce? Na czym polegają główne różnice? I przede wszystkim, czy aby na pewno tylko sekty są wrogo nastawione do wszystkich innowierców?

Najpierw należy zwrócić uwagę na reprezentatywność konkretnych odłamów. Pomimo tego, że islam dzieli się na rozliczne grupy, prym wiodą głównie dwie. Reszta musi się im podporządkować, bądź też liczyć się z prześladowaniami. Dobrym przykładem jest polska scena polityczna. W naszym państwie mamy ponad 70 różnych partii. Ile z nich ma rzeczywisty wpływ na losy naszego kraju? Tylko cztery, może pięć. Natomiast główną rolę zawsze odgrywa PiS i PO.



W 2004 roku w Ammanie odbyła się konferencja 200 najważniejszych muzułmańskich duchownych, teologów i uczonych z 50 krajów. Jednym z jej celów było ustalenie, co to znaczy być muzułmaninem, i które szkoły szarłatu można uznać za muzułmańskie.

Ustalono, że muzułmaninem jest ten, kto przestrzega zasad jednej z ośmiu islamskich szkół jurysprudencji (prawoznawstwa): czterech sunnickich (hafackiej, malikickiej, szafickiej, hanbalickiej), dwóch szyickich (dżafaryckiej i zajdyckiej) oraz ibadyckiej i zajdyckiej. Warto wspomnieć, że wahabizm, czyli odłam islamu mający największe związki z terroryzmem wywodzi się ze szkoły hanbalickiej. (źródło – kafir.blog.onet.pl)


Co najważniejsze, islam sunnicki obejmuje największe ilości muzułmanów. Aż 85% wyznawców wywodzi się właśnie z tego odłamu (dane z roku 2011). Kolejny 10% stanowi szkoła szyicka. Tak więc aż 95% wszystkich islamistów ma zbliżone do siebie poglądy religijne. Cała reszta stanowi margines. Zepchnięty na ubocze, prześladowany przez wyżej wymienione szkoły (do prześladowanych należą również między innymi polscy Tatarzy).

No właśnie, jakie poglądy mają wyznawcy tego odłamu?

Otóż dla nich „nie-muzułmanie” stanowią najgorszy gatunek. Jesteśmy w ich oczach podludźmi. Nie mówiąc już nawet o tym, że dla dżafarytów stanowimy kał.

Nie wierzycie? Oto, co mówi o nas egipski specjalista islamski, profesor Abdullah Badr:

„To nie jest kwestia pobożności, ale wstrętu. Odczuwam wstręt. Czy wy to rozumiecie? Wstręt, jestem zniesmaczony, nie mogę znosić ich zapachu. Nie lubię ich, to jest mój wybór. Napawa mnie wstrętem ich zapach, ich wygląd, to wszystko mnie zniesmacza. Wstręt i nienawiść w stosunku do chrześcijan i innych niewierzących (w islam – dop. Dox) powinny znaleźć się w centrum postaw muzułmańskich.”

Teraz rozumiecie? Niezależnie od tego, jak będziemy traktować muzułmanów, zawsze będziemy w ich oczach nic niewarci. No dobrze, może nie każdy islamista chce zaraz mordować wszystkich innowierców. Nie oznacza to jednak, że wszyscy mili i sympatyczni muzułmanie są do nas przyjaźnie nastawieni. Nie wierzycie? No to przejdźmy do wyjaśnienia dwóch niezwykle istotnych pojęć: takija i ketman.

Słowa te są nazwami dwóch islamskich strategii kłamstwa. Co prawda zostały one stworzone przez szyitów, jednak już sam Mahomet uciekał się do przekrętów w celu sławienia Allaha.

Jak brzmi definicja słowa takija (al-taqyiia)? Według słownika szyizmu:

„Ukrywanie lub kamuflowanie wierzeń, przekonań, idei, uczuć, opinii i strategii w czasie istotnego zagrożenia w danym momencie lub w przyszłości, celech ochrony przed szkodą fizyczną lub psychiczną.”

Cóż takiego to dla nas oznacza? Otóż takija jest kłamaniem prosto w oczy. W dodatku za przyzwoleniem samego Allaha. Kłamstwo to może być nawet w pełni świadomym zmienianiem słów Koranu. Tak więc jeśli rozmawiacie z muzułmaninem pamiętajcie, nawet jeśli zacznie opowiadać wam same pozytywy żywcem „wyjęte” z Koranu – to wcale nie muszą być prawdziwe cytaty!

Swego czasu w TVN emitowany był program z udziałem Tomasza Sekielskiego i Andrzeja Morozowskiego. Rozmawiali oni z emirem Popławskim. Zadano mu wówczas pytanie: Co islam mówi o biciu kobiet? – jaka padła odpowiedź? „Ależ islam zabrania bicia kobiet!”. Panowie dziennikarze zawalili sprawę. Mianowice nikt nie wytknął emirowi tego krótkiego cytatu z czwartej sunny Koranu: „bijcie je” (4:34).

Jaki cel miała ta wypowiedź? Co takiego zagrażało Popławskiemu, że bał się powiedzieć prawdę? Otóż nic. Chodziło bowiem o dobre imię islamu. Nie mam pojęcia, w jaki sposób prowadzić dialog z muzułmanami, jeśli ich dialog opiera się na kłamstwie. Nie tak dawno na pewnej ze stron internetowych odbył się czat on-line z kilkoma przedstawicielami islamu. Każde pytanie, które zawierało przykłady z Koranu i wiadomości ze świata było natychmiast usuwane. Musimy to zaakceptować, z muzułmanami nie da się rozmawiać, o ile nie popieramy islamu. Dlatego lepiej jest po prostu nie rozmawiać z nimi w cale.

Ni dobrze, teraz drugie pojęcie – ketman. Według Fitzgeralda: „Ketman ma identyczny cel jak takija (ukrywanie prawdy o islamie w celu ochrony muzułmanów i samego islamu), różnie się tym, że polega na używaniu półprawd i nie jest kłamstwem wprost, lecz celowym ukrywaniem istotnej części prawdy.”

Kilka miesięcy temu, moja koleżanka będąca obecnie w Wielkiej Brytanii spotkała się z tego typu muzułmanami nawet nie będąc tego świadoma. Dwóch miłych panów chodziło od domu do domu i pytało się, co dana osoba wie o islamie. Znajoma zaprosiła ich do siebie na herbatę. Należy teraz wspomnieć, że Koran zawiera fragmenty dotyczące tolerancji i pokoju na świecie. Takie też usłyszała moja koleżanka, co sprawiło, że zaczęła się interesować tą wiarą i słuchała dalej. Kolejnym krokiem było porównanie religii islamu do chrześcijaństwa. Muzułmanie tłumaczyli, że nasze wiary są podobne, tylko że islamiści mają większy szacunek do Allaha i współwyznawców.

Z tego prostego przykładu jasno wynika, że muzułmanie powiedzą nam to, co chcą, abyśmy usłyszeli. Ani słowa o brutalności, wzywaniu do walki w Koranie, ani słowa o nie respektowaniu praw kobiet. Ketman stanowią manipulanci. Mają oni na celu takie przedstawienie nam islamu, abyśmy mieli jak najlepsze wyobrażenie o ich wierze. A przecież nie będzie ono prawdziwe.

Na koniec dodam, że Koran zapisany jest według długości – od najkrótszego do najdłuższego, nie chronologicznej. Tylko pierwsza sunna stanowi wyjątek. Spróbujcie sobie poczytać jakąś książkę w ten sposób. Z pewnością nie zrozumiecie całości za pierwszym razem. Jest to celowy zabieg mający na celu łatwiejsze manipulowanie innowiercami za pomocą Koranu. Istotne jest również to, że każda kolejna sunna (według chronologii) jest ważniejsza od poprzedniej. Jeśli więc na przykład druga sunna wzywa do pokoju a trzecia do walki, ważniejsza będzie ta trzecia.

Na koniec krótki fragment sunny 9 (przypominam, ważna jest chronologia, nie długość! Sunna 9 mówi o końcu życia człowieka na Ziemi):

I oto wezwanie od Boga i jego Posłańca do ludzi w dniu wielkiej pielgrzymki: „Bóg i jego Posłaniec są wolni od zobowiązania względem bałwochwalców. Jeśli się nawrócicie, to lepiej będzie dla was, a jeśli się odwrócicie, to wiedzcie, iż nie sprowadzicie Boga do niemocy.” Obwieść karę bolesną tym, którzy nie wierzą!



Kolejne części już niebawem. Jeśli chcielibyście, abym opisał konkretny fragment Koranu, dany obrzęd, cokolwiek powiązanego z islamem – dajcie znać.


{ 10 komentarze... read them below or Comment }

  1. Coś za bardzo wciągnąłeś się w ten ruch anty islamski. Wiem, wiem islamizacja europy i te sprawy. :P Trochę mi o tym pisałeś trochę mi przyspamowałeś i sobie poczytałem. Jak dla mnie są to czyste spekulacje i nic więcej. Takie mrzonki o islamizacji europy. Co do fragmentu:

    „To nie jest kwestia pobożności, ale wstrętu. Odczuwam wstręt. Czy wy to rozumiecie? Wstręt, jestem zniesmaczony, nie mogę znosić ich zapachu. Nie lubię ich, to jest mój wybór. Napawa mnie wstrętem ich zapach, ich wygląd, to wszystko mnie zniesmacza. Wstręt i nienawiść w stosunku do chrześcijan i innych niewierzących (w islam – dop. Dox) powinny znaleźć się w centrum postaw muzułmańskich.”

    Według mnie rasizm na tle religijnym w czystej postaci. Zresztą masz chyba to samo w stosunku do muzułmanów? Tak? Też innowiercy = gorsi? Sytuacja jest jaka jest. Na świecie jest miejsce dla wszystkich religii i jedne się wzmacniają a drugie słabną a potem szala się odwraca i powstaję taka pętla. ;) Według mnie niema czym się przejmować.

    Co do muzułmanów to ich religia ma swoje wady, które wymieniłeś, ale wszystko ma też swoje plusy. A te teksty są zapewne tak wyrwane z kontekstu, aby otrzymać pożądany sens. Tak jak to robią jehowi z biblią. Też powołują się na dane fragmenty, aby niby wiarygodnie ukazać swoją prawdę.

    Co do wątpliwości się przedstawię Puni.
    I tyle od mnie w tym temacie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze - lubię porozmawiać ze świadkami Jehowy, ateistami, raz mi się trafił prawosławny. Niestety, z muzułmanami nie ma dialogu. Usłyszysz jedynie kłamstwa i półprawdy. Będą chcieli tobą manipulować.

    Po drugie - jeśli muzułmanie tworzą getta, izolują się i są agresywni wobec innowierców, to to chyba też jest rasizm. Islam jest najszybciej rozrastającą się religią na świecie. W dodatku najbardziej agresywną. Dlaczego więc miałbym ją tolerować?

    Ostatnio nawet był wywiad z profesorem Wolniewiczem. Oto fragment specjalnie dla ciebie:

    Z czeo to wynika? Na razie w Polsce to jest problem marginalny.

    Czy zatem należy czekać, aż przestanie być marginalny i będziemy u nas mieli trzy miliony muzułmanów? Rzymianie mówili: principiis obsta - odpór dawaj zawczasu. A nie wtedy, gdy już jest za późno - jak dziś we Francji.


    No właśnie. Jeśli teraz będziemy bierni, będzie u nas tak samo jak w Anglii, Francji, Niemczech czy też Holandii.


    Acha, Jehowi faktycznie manipulują Biblią. Polecam kontrowanie ich mądrościami Syracha i księgą Hioba. ;) Poza tym w wielu aspektach Jehowy się od nas nie różnią. No i oni nie zatajają istotnych faktów...

    OdpowiedzUsuń
  3. "Po pierwsze - lubię porozmawiać ze świadkami Jehowy, ateistami, raz mi się trafił prawosławny. Niestety, z muzułmanami nie ma dialogu. Usłyszysz jedynie kłamstwa i półprawdy. Będą chcieli tobą manipulować."

    A kto nie miał kontaktu z Jehowymi. xD Cóż też lubię z nimi porozmawiać a w zasadzie się kłócić. Odpowiadając odpowiednimi cytatami z Biblii na wyrwane przez nich z kontekstu fragmenty. Mam gdzieś zapisane takie odpowiedzi, które są wprost doskonałą kontrą na nieprzygotowanych rozmówców. xD Co do muzułmanów to może i tak. Chociaż mi się z jednym takim przyjemnie rozmawiało na temat poglądów religijnych i można powiedzieć, że kiedyś ich religia mnie zafascynował. Mimo iż gardzę niektórymi jej aspektami np. podejściem do kobiet (a jeśli pamiętam to tu o tym pisałeś ;) )

    "Po drugie - jeśli muzułmanie tworzą getta, izolują się i są agresywni wobec innowierców, to to chyba też jest rasizm. Islam jest najszybciej rozrastającą się religią na świecie. W dodatku najbardziej agresywną. Dlaczego więc miałbym ją tolerować?"

    No właśnie to jest kwestia podejścia i odpowiedniego punktu widzenia. Tworzą getta, ale nie zapominaj, że my też izolujemy się w ten sposób. I tu nie chodzi o różne poglądy religijne, ale właśnie Rasizm, który stanowi największy problem w tym wszystkim. Co do agresywnego podejścia to nie gadaj, że nie znasz osób, które są wrogo nastawione do muzułmanów. Ale fakt islam szybko się rozwija, ale też na to wpływu nie mam ani Ja, ani Ty, ani tam jakakolwiek grupka sprzeciwiająca się islamizacji europy.


    "No właśnie. Jeśli teraz będziemy bierni, będzie u nas tak samo jak w Anglii, Francji, Niemczech czy też Holandii."

    Ech. A co masz zamiar zrobić? Latać z transparentem wzywającym do rasizmu wobec islamu? Do nietolerancji wobec niego? Cóż sprzeciwiaj się jak chcesz, ale według mnie to walka z wiatrakami. :/

    I teraz na koniec powiem, że za bardzo się wciągnąłeś w te sprawy i to nie dobrze. I poza tym wydaję mi się, że stajesz się coraz bardziej zarozumiały o czym wspominałem kiedyś. Tu na blogu nawet chyba pisałem przy jakimś tam początkowym wpisie, ale cóż... oby ci się nie pogorszyło jeszcze bardziej. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie do końca walka z wiatrakami. Te teksty piszę, aby uświadomić ludziom, co tak naprawdę kryje się za słowem "islam". Jeśli ten problem (bo to jest moim zdaniem problem) nie będzie nam obojętny, to są rzeczy, które moglibyśmy zrobić. Na przykład zrobić takie przepisy jak w Japonii - zakaz publicznego obnoszenia się z islamem, brak pracy dla islamistów, nie ma szans na dostanie obywatelstwa itp. I w efekcie w Japonii nie ma nawet 0.1% muzułmanów. Po prostu nasze prawo musi ich "wypchnąć" z Polski.

      I kurczę, gdzie w tym tekście zauważyłeś moją zarozumiałość? :D

      Usuń
    2. Ogólnie mówię Macieju. Nie że w tym tekście ją zauważyłem. :D

      I co do przepisów w Japonii to ciekawe nawet bardzo. Wali nietolerancją i to z daleka, ale mają przynajmniej spokój od tej twojej całej islamskiej plagi, która niby nam zagraża. :D

      Usuń
  4. Myślę, że fala islamizacji będzie miała pozytywne skutki dla KK, jednak możemy mieć powtórkę ze średniowiecza : D

    OdpowiedzUsuń
  5. W kolejne wyprawy krzyżowe wątpię. ;) Myślę, że powinniśmy skupić się na sile słowa i nie dopuszczeniu do islamizacji Polski. To teraz jest najważniejsze. Dopóki można coś zdziałać bez użycia siły, trzeba próbować. Chrześcijaństwo jest w kryzysie, ale możemy (i wręcz powinniśmy) dawać naszym zachowaniem przykład innym. To jest właśnie ta różnica między rasizmem a samoobroną.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałem na myśli raczej otwarty konflikt i starcie dwóch potężnych religii niż wyprawy krzyżowe, nie musi on być konfliktem zbrojnym.
    Pozytywne skutki dla KK są takie, że ludzie będą się nawracali pod wpływem zagrożenia ze strony państw islamskich, znów zaczną szukać ratunku w Kościele, a u Papieża rady.

    OdpowiedzUsuń
  7. Znalazłam takiego bloga:
    http://anty-islam.blogspot.com/
    Może przyda Ci się w zbieraniu materiałów (o ile autor bloga się zgodzi ;) )pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy o nim nie słyszałem, dlatego tym bardziej dziękuję za polecenie tego bloga. Przyjrzę się mu z pewnością.

      Również pozdrawiam. :)

      Usuń

- Copyright © Kwadratura Koła - Date A Live - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -