Najczęściej czytane

Posted by : Unknown poniedziałek, 1 lipca 2013

Dzisiejszy tekst ma na celu przeanalizowanie wyrazu tolerancja, przy okazji poruszona zostanie również kwestia wolności słowa. Poprzednie teksty dotyczyły islamu, jak łatwo się więc domyślić, i ten będzie nawiązywał do tej religii.



Nie tak dawno strona Nie Dla Islamizacji Europy zdobyła na Facebooku ponad 53.000 polubień. Jest to spora liczba, jednak patrząc na to, ilu mamy w Polsce Polaków, wciąż wydaje się zbyt mała. Rodzi się również pytanie, co w zasadzie ta strona próbuje osiągnąć? Oczywiście pełni ona znakomitą funkcję informacyjną, istnieją też blogi, które przybliżają ludziom religię islamu. Jednak nie zmienia to faktu, że z każdym rokiem w Europie liczba muzułmanów drastycznie się powiększa.


I teraz właśnie należy przejść do kwestii tolerancji. A mianowicie - czy wszystko należy tolerować i szanować? Polska dla wielu narodów jest krajem rasistów. Choć problem ten wydaje się już zanikać, dla wielu już rasistami pozostaniemy. Ostatnimi czasy jednak ten trend się odwrócił, coraz częściej słyszy się, że każdy ma prawo do wolności, do swojego zdania, do własnego sposobu na życie. Innymi słowy, Polacy zaczynają na wszystko przymykać oko i na wiele rzeczy nie zwracać uwagi. I to nawet nie brzmi źle. Jednak moim zdaniem, wolność jednego człowieka powinna kończyć się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego. O ile więc możemy się cieszyć z tego, że obrazy obrzucanych bananami czarnoskórych piłkarzy (na przykład Olisadebe podczas swojego debiutu w Legii) są rzadkością, to powszechne tolerowanie zwyczajów innych kultur może nam nie wyjść na dobre.

W Polsce nie ma jeszcze obecnie problemu z masową islamizacją. Jednak wystarczy rzucić okiem na obecną sytuację Niemiec, Francji, Belgii czy też Wlk. Brytanii. I należy się zastanowić nad pewną kwestią – na jaki stopień tolerancji możemy sobie pozwolić.

Przeglądałem różne fora internetowe, rozmawiałem z kilkoma znajomymi. Postawy ludzi są skrajne. Jedni uważają, że muzułmanie są zarazą, którą należy zwalczać, inni zaś są zdania, że należy ich szanować tak samo, jak innych ludzi. I tutaj rodzi się pewien problem. Problem związany z religią islamu. Tak samo, jak chrześcijanie powinni przestrzegać zasad Biblii, tak samo islamiści trzymają się zasad Koranu. Oczywiście, wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, często te zasady łamiemy. Jednak różnice pomiędzy naszymi religiami (wbrew temu, co mogą wmawiać nam ketmani [odsyłam do mojego poprzedniego wpisu]) różnią się znacznie. Biblia nawołuje do wzajemnego szacunku, Bóg obiecuje nam wybaczenie grzechów, jeśli tylko okażemy skruchę. Z Koranem jest inaczej. Co prawda Allah obiecuje wiele swoim wyznawcom, jednak zaznacza również, że niewiernych czeka wieczne potępienie. I to nie tylko w dniu sądu. Koran wzywa do nienawiści wobec wszystkich innowierców. Zaznacza, że albo poddamy się islamowi dobrowolnie, albo zrobimy to pod przymusem (bądź też zginiemy).

Wobec takiej postawy jasne wydaje się, że od islamu powinniśmy trzymać się z daleka. Jednak nie jest to rozwiązanie oczywiste. Przede wszystkim nie każdy muzułmanin musi być fanatykiem. W końcu nie każdy chrześcijanin trzyma się zasad Biblii, tak samo niektórzy mogą odstępować od zasad Koranu. To jednak też nie jest taka prosta sprawa. Islam to coś więcej niż religia. Islam to sposób życia, islam to polityka. W ostatnich latach wiele było przypadków, gdy za odejście od islamu ludzie sami podpisywali sobie wyrok śmierci.

Zapędy do walki z islamem hamuje również papież Franciszek. Ostatnio pojawiły się plotki, jakby w niedługim czasie chciał zorganizować spotkanie z przedstawicielami islamu oraz prawosławnych. Zamierza wyciągnąć do nich rękę i spróbować załagodzić narastający konflikt. Pytanie, jak nakłonić muzułmanów do odstąpienia od zasad Koranu? To tak, jakby próbować nakłonić ich do zmiany wiary. Jest to co prawda jakieś rozwiązanie, niestety, osobiście mocno powątpiewam w jego pozytywne skutki.
Sama Biblia mocno neguje również rozwiązania zbrojne. Jezus dający się ukrzyżować i każący schować apostołom broń w ogrodzie oliwnym jest na to świetnym przykładem. Ostatnio natknąłem się również na taki fragment w Liście do Rzymian (14; 10 – 17)

Ty zaś czemu osądzasz swego brata? Albo i ty, czemu pogardzasz swym bratem? Wszak wszyscy staniemy przed sądem Bożym.

Bo napisano:
Jako żyw, mówi Pan,
Ugnie się przede mną wszelkie kolano
I wszelki język wyznawać będzie Boga.

Tak więc każdy z nas za samego siebie zda sprawę Bogu. Przeto nie osądzajmy już jedni drugich, ale raczej baczcie, aby nie dawać bratu powodu do upadku lub zgorszenia. Wiem i jestem przekonany w Panu Jezusie, że nie ma nic, co by samo w sobie było nieczyste; nieczyste jest jedynie dla tego, kto je za nieczyste uważa. Jeżeli zaś z powodu pokarmu trapi się twój brat, to już nie postępujesz zgodnie z miłością; nie zatracaj przez swój pokarm tego, za którego Chrystus umarł. Niechże tedy to, co jest dobrem waszym, nie będzie powodem do bluźnierstwa. Albowiem Królestwo Boże, to nie pokarm i napój, lecz sprawiedliwość i pokój, i radość w Duchu Świętym.

Co bardziej fanatyczni antyislamiści mogliby powiedzieć, że islamu wtedy jeszcze nie było, że teraz należy dostosować się do obecnych czasów. Polakom znana jest jednak zapewne również obrona Częstochowy podczas Potopu Szwedzkiego, czy też cud nad Wisłą, podczas walk z bolszewikami. Wtedy przecież do rozlewu krwi doszło, jednak można się w tych wydarzeniach dopatrywać ingerencji Boga. No i przecież już Stary Testament opowiada o walkach Izraelitów. Nie możemy też zapominać o wyprawach krzyżowych…

W tym wszystkim największym problemem wydaje mi się właśnie wolność słowa i tolerancja. Poprzednio już wspominałem, że z muzułmanami dialog prowadzi się ciężko. Głównie z powodu rozlicznych kłamstw i przekłamań. Jednak częste są również przypadki, gdy pytania internautów, które, nie ukrywajmy, są niewygodne dla islamistów, są ignorowane lub po prostu kasowane z różnych forum internetowych.

Zachód był niezwykle tolerancyjny dla islamu. Obecnie wielu ludzi tego żałuje. Muzułmanie domagają się tam wprowadzania swoich praw, co więcej, często sami próbują wymierzać sprawiedliwość. No dobrze, nie wszyscy. Musimy jednak patrzeć na ogół. Nasunął mi się pewien przykład – II wojna światowa. Niemcy dali się omamić Hitlerowi, inni chcieli po prostu odzyskać utraconą dumę po I wojnie. Ruszyli do walki. I pytanie, czy na front szli tylko ci, którzy pragnęli zabijać? Ależ skąd, walczyli wszyscy. Walczyli, bo nie mogli zdezerterować. Znam jednego Niemca, który za młodu walczył pod Warszawą. Mówił, że ani on, ani jego wielu kolegów nawet nie chciało walczyć. Wiedzieli jednak, że nie mogą się wycofać. I podobnie może być z islamem. Muzułmanie wlali się już do Europy tak, jak kiedyś Szwedzi do Polski. Tylko taktyka się zmieniła. Koran odradza otwartą walkę, przy przewadze liczebnej przeciwnika, co innego gdy to muzułmanie są liczniejsi. Co więcej, nawet ci nie będący fanatykami mogą nie mieć drogi odwrotu.



Zadajmy więc sobie pytanie – jaką Polskę chcemy widzieć za kilkadziesiąt lat? Muzułmanie prowadzą model rodziny wielodzietnej, bardzo szybko przewyższą nas liczebnie. Są przeciwni budowaniu kościołów, domagają się stawiania coraz to nowych meczetów. I co najgorsze, domagają się przestrzegania Koranu nawet przez innowierców. Jak wspominałem wcześniej, ich księga stanowi prawo, o czym niedawno przekonali się Niemcy. Pewna Niemka nie mogła wziąć rozwodu z muzułmaninem, na drodze stanął jej jeden z przepisów Koranu. Prawo niemieckie pozostało bezradne.

Tak więc uważam, że powinniśmy wystrzegać się muzułmanów w Polsce. Nie dlatego, że oni sami z siebie są źli. Jednak z pewnością zły jest Koran. Księga, która wywyższa jedną wiarę ponad wszelkie inne, w dodatku namawia do mordowania innowierców, nie może być księgą mądrą. Jest nawet takie powiedzenie: „Mądry Polak po szkodzie.” – my musimy być mądrzy przed szkodą. Bo dlaczego mamy tolerować kogoś, kto nie toleruje nas?

{ 2 komentarze... read them below or Comment }

  1. Problem z wyznawcami islamu jest taki, że oni karzą siebie tolerować, a nie tolerują nas. Często na przykład w krajach Skandynawskich, przyjeżdżają i często są bezrobotni na socjalu.

    pi-razy-drzwi.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w całej rozciągłości. Dlatego też ważne jest, aby Polacy byli świadomi niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą islam. Ostatnio jednak nie zgadzając się na ubój rytualny poszliśmy w dobrym kierunku. Dzięki za wpis. :)

      Usuń

- Copyright © Kwadratura Koła - Date A Live - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -