Najczęściej czytane

Posted by : Unknown środa, 21 sierpnia 2013

Autor tekstu:  Bartosz Dubiak



Przeklęty ów dzień, gdy ujrzała i pokochała, i poślubiła — malarza. On — zapalony, namiętnie oddany pracy, surowy i już w swej sztuce mający — oblubienicę. Ona — młoda dziewczyna, niezmiernie rzadkiej urody — zarówno powabna, jak wesoła: nic, jeno — światło i uśmiech, i swawolność młodego jelonka. Kochała i wielbiła rzecz wszelaką. Nienawidziła jeno sztuki — swojej rywalki. Przerażała ją — paleta i pędzle, i inne dokuczliwe narzędzia, które ją pozbawiły widoku kochanka. A był to człowiek pełen zapału i zmysłowości, i tak zapodziany w marzeniach, że nie zauważył jak liche światło wpadające do wnętrza tej samotnej wieży stopniowo gasi zdrowie i ducha jego żony, która widomie nikła dla całego świata z wyjątkiem jego osoby. Ona wciąż się uśmiechała i wciąż, i wciąż – starała się dla niepoznaki dotrwać do wielkiego dla niego finiszu miłości. Żadnych skarg, żadnych zażaleń , z wielką żarliwością przyglądała się jak jej mąż (sławny malarz) nocami i dniami stara się przenieść na płótno tę, którą bardzo kocha, która z każdym dniem niszczeje i marnieje.
***
I Ci, którzy przyglądali się krok po kroku powstającemu dziełu, szeptali o wielmożnym cudzie podobieństwa, wskazując na kunszt mistrza, nie zapominając o zaznaczeniu miłości, którą tak darzył postać przedstawianą na płótnie. Po pewnym jednak czasie, gdy trud dobiegał końca, mistrz oszalały w swych wysiłkach, rzadko odrywał oczy od płótna. Nie zważał na prawdziwość barw, na określenie konturów tej, która od dawna przed nim siedziała. Pochłonięty własną inwencją, egoistycznym artyzmem, tworzył coś co sprawiało, że odjęcie barw i ostatnich muśnięć pędzlem zgadzało się z tym co zakodowane miał w głowie; było jednolite z obrazem Jej stojącej przed ołtarzem, w promiennej sukni objętej złocistą poświatą. Zależało mu na ujęciu jej aury, jak wtedy kiedy po raz pierwszy na siebie spojrzeli.
***

I po wielu tygodniach kiedy praca zdawała się być na ukończeniu, kiedy brakło już tylko znacznika kącika ust i złocistych cieni na włosach, dusza w piersiach Pani zdawała się tlić jak płomyk lampy. I wówczas pędzel dokonał swego rzutu, plama rzucona na wargę ust i ta która spoczęła na oku zachwyciła w swym kończącym detalu samego mistrza. I przez jedno mgnienie malarz trwał w bezruchu, w zachwycie spełnienia, lecz w chwilę potem, gdy przedłużył jeszcze swe oglądanie, zadrżał — i zbladł — i wręcz się przeraził! I głosem wzburzonym krzycząc: — „O tak! Zaiste! To życie samo!” Odwrócił się, aby jeszcze raz zobaczyć swoją kochankę. Ta już nie żyła.

{ 10 komentarze... read them below or Comment }

  1. Hah, ciągle tkwisz w artyzmie własnej duszy. I bardzo dobrze. :) Mam nadzieję, że to dopiero początek Twoich tekstów pisanych w ten sposób. Styl do mnie przemawia, nie przestawaj więc tworzyć!

    Swoją drogą, utrapienie z taką miłością. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. DZIĘKUJĘ! :))

    "Artysta ograniczony jest tak na prawdę człowiekiem upośledzonym i nieszczęśli­wym. Artyzm tkwi w ciągłym poszukiwaniu i próbowaniu wszystkiego co oferuje nam sztuka. Tylko artystyczny poszukiwacz może nazwać się twórcą."

    Będę zatem próbował dalej! Inspiracją była powieść z którą kiedyś miałem na bakier...

    OdpowiedzUsuń
  3. Niuniak- od zawsze wiedziałem że potrafisz wyklikać niezły artyzm.:)
    Applause for you...because you live for the applause!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wracam często do tych pierwszych naszych chwil....miło się robi..

      dziękuję jeszcze raz, Ty Drogi anonimie byłeś podporą ツ

      Usuń
  4. dałeś rade bejbee :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Czemu piszesz "jeno"? Poczułam się jakbym czytała Reja albo Kochanowskiego :P I nie kpię teraz, ale naprawdę piszesz wyjątkowo.Jest jakaś poetyckość opisu.
    Wydawało mi się, że operujesz epitetami opisującymi abstrakcyjne pojęcia, ale nie. To nie to. Za dużo się naczytałam Szarzyńskiego.
    Na końcówce za brakło mi takiej subtelności, poetyckości opisu. Może przesadzam, ale miałam wrażenie, że jest jej dużo. Ostatnie zdanie słabe. Resztą się zachwyciłam. Spróbuj pisać wiersze. Mam przeczucie, że możesz być w tym dobry ;)

    PS. Nie za dużo tych myślników w pierwszym akapicie?

    PPS. Dox, Dorian Gray. Taki motyw obrazu odbierającego duszę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, czytałem. Nie kojarzy mi się on z tym opowiadaniem.

      PS Po "PS" nie stawiamy kropki, były humanie. :P

      Usuń
    2. Rzeczywiście. Dzięki za przypomnienie :)

      Usuń
  6. Dziękuję, mimo wszystko-dziękuję !! S♡.

    Justyna...wiersze piszę, staram się w wielu sprawach konsultować z Doxem.
    Już mam w głowie pewien nasz wspólny projekt, o którym on zapewne dowie się teraz,
    ale wart On jeszcze głebszego przemyślenia..

    Co do poetyckosci opisu!? Nie chciałem przesadzić, zależało mi na TAKIM zakończeniu.To taka moja wariacja - krótka "nowelka" (?) Zbytnie przerysowanie tworzy ruchliwą granicę ..kiczu.

    Nie wiem...to tak-wypływa.. Dziękuję za wskazówki, dziękuję za publikację!♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Bartku,
    moim zdaniem osiągnąłeś już pewien kunszt. W swojej długoletniej karierze miewałam różne napięciowo chwile, Z całym do tych chwil szacunkiem mogę stwierdzić,że powinnam udzielić Tobie tej, właśnie tej, poruszającej mną rady. Przyjdzie czas, o ile nie nadszedł,że to co wypowiedziane, myslane czy pisane tysiące razy zacznie nudzić.. to nadejdzie, na tym poziomie to nieuniknione,
    Wiesz co wtedy? bądż wtedy skromny, przeciętny, bo doświadzana przez Ciebie prostota okaże się kluczem do kariery, do trudno dostępnych drzwi, Nikt się dzisiaj nie zastanawia nad weną, pisze się to co uważane jest za piękne, piękne zewnętrznie,nie doświadczalne głęboko.

    Co do zbiegów okoliczności, z powieścią która była inspiracją równiez miała na bakier. Z perspektywy czasu stwierdzam,że choć zapomniana powróciła i pozytywnie mną zamieszała.

    Życzę Ci sukcesów, życzę kolejnych publikacji, tych prostych -od siebie- dusza wydaje się być piekną i w piękno zapatrzoną. Nie daj się nowym czasom, trwaj. Pozdrawiam i oczekuję wstrząsu. K.G

    OdpowiedzUsuń

- Copyright © Kwadratura Koła - Date A Live - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -