Najczęściej czytane

Archive for stycznia 2013

Szkolne zabawy

By : Unknown


Dziś chciałbym poruszyć temat, który nurtuje mnie od dłuższego czasu. Szczerze powiedziawszy miałem duży problem z zabraniem się do jego pisania. Problem tym większy, że dotyczy on również mnie, w dodatku bezpośrednio.

Być może spotkaliście się już kiedyś z pojęciem mobbingu. Jeszcze kilka lat temu definicja tego wyrażenia dotyczyła głównie szykanowania konkretnego pracownika przez jego szefa. Dziś jednak słowo to należy rozumieć znacznie szerzej. Oto jego definicja, którą znajdziemy w słowniku: Mobbing to cały system psychospołecznych relacji, charakteryzujący się wrogim nastawieniem i nękaniem jednej osoby przez inną lub przez grupę osób. Zjawisko to jest najczęściej skutkiem konfliktu, który z upływem czasu i braku przeciwdziałania nasila się i przybiera postać działania długotrwałego i systematycznie wymierzanego przeciwko innej osobie.

Tag : ,

Lovely Sweet Dreams

By : Unknown



W domu w Gion leży kilka ciał: jedno bez głowy, inne mocno okaleczone. Moja matka i kilku przyjaciół mają ręce w trumnach. Za pomocą igieł i nitki zszywają im rany, doczepiają brakujące kończyny, pracują spokojnie, jakby to były ich zwyczajne domowe obowiązki. […] W słonecznym kościele po drugiej stronie j ulicy ksiądz trzyma dziewczynkę za rękę i próbuje zaciągnąć ją do środka. W niszach kościoła leżą martwe dzieci.  ~ Hikoro Nishikawa, 6 czerwca 1995 roku, fragment książki „Lovely Sweet Dream (LSD)”

Teoretycznie ferie to czas wolny, w praktyce jednak ciężko jest mi wykorzystać go w pełni. Przyznaję, rozleniwiłem się ostatnio niemiłosiernie. No a przynajmniej zrobiłem sobie małą przerwę w pisaniu. Powyżej celowo umieściłem fragment dziennika sennego Hikoro Nishikawy. Od kilku lat, może nawet od dziecka, śnią mi się sny co najmniej dziwne. Postanowiłem w najbliższych wpisach przybliżyć wam kilka z nich. Jeden poznacie już dzisiaj, najpierw jednak drobna formalność, wyjaśnienie dalszej przyszłości tego bloga. Oto list, który otrzymałem w tym tygodniu, publikuję go za zgodą autora.

Tag : ,

"Ten obcy?" - okiem Dox'a

By : Unknown
Ostatnio mieliśmy okazję zapoznać się z tekstem Bartosza Dubiaka na temat naszego miejsca w świecie. Tak jak obiecałem, również postaram się jakoś swoją opinię wyrazić. Może czasem odbiegnę nieco od problemów poruszanych w felietonie "Ten obcy?", ale nie chciałbym mówić o rzeczach, które mnie nie dotyczą.



Autor poprzedniego tekstu stwierdza, że nigdy nie przejmował się zdaniem innych na swój temat. Ja na swój sposób się przejmowałem. Nie miałem na celu dopasowania się do danej grupy społeczeństwa, raczej chodziło (a może nawet wciąż chodzi) o swego rodzaju sprawdzanie efektów mojego sposobu bycia. Można powiedzieć "Jestem jaki jestem", owszem. Jednak co to nam da? Jestem w pełni świadom swoich wad, nie wszystkie staram się naprawiać. Myślę, że warto jest wiedzieć, jakie zdanie mają inni na nasz temat. Nie jest to rzecz, która powinna być nam całkowicie obojętna. Może czasem nasze zachowanie odbierane jest inaczej, niż nam się wydaje? Wiadomo, możemy znać zdanie innych o nas, ale nie przykładać do tego żadnej wagi. Nie wiem tylko, czy to ma jakiś większy sens. Według mnie człowiek powinien nieustannie się rozwijać, starać się być lepszy, stawiać przed sobą wysokie cele. I tutaj opinia innych się przydaje. Łatwo jest coś przeoczyć, nie zdawać sobie do końca sprawy z tego, jacy jesteśmy. Dlatego warto jest czasem przejąć się zdaniem innych.

Tag : ,

Ten obcy?

By : Unknown
Hej. Zaraz wyruszam podbijać Kraków, dlatego przez całe to zamieszanie z wyjazdem miałem mało czasu na pisanie. To jest właśnie najgorsze, pomysły są, czasu z kolei brak. Na szczęście inni mają go nieco więcej, w dodatku chcą podzielić się z nami swoimi spostrzeżeniami na temat świata. Moi drodzy, dzisiejszą kwadraturę koła zafundował nam Bartosz Dubiak. Oto jego tekst, po moim powrocie z pewnością się do niego ustosunkuję.



"Ten obcy"? ...Tak, to ja.
Przecież tym dzisiaj oddycha Ziemia - chaos, pustka, strach ...

Nigdy nie przejmowałem sie opinią innych na mój temat. Młody wiek, brak podstawowej wiedzy o swiecie i zasadach nim rządzącymi wzmagał we mnie pewne poczucie bezpieczeństwa, błogą beztroskę i swego rodzaju poczucie wolności. Z biegiem czasu i spojrzeniem przez zamgloną w moim przypadku perspektywę, zaczęłem zauwazać wiele czynników mających wpływ na samoocenę samego siebie, na to jak postrzegają mnie inni, i kim jestem w ich pełnych fałszywości i zazdrosci piekielnych oczach... Docierało do mnie, że powinienem zwracać uwagę na to co mówię, na to co robię, nie mówić o pewnych sprawach wprost i otwarcie, nie przyznawać się do wielu moich pasji, zainteresowań... Musiałem zacząć podporządkowywać sie normom panującym w dzisiejszym świecie, musiałem dopasować się do schematu narzuconego przez społeczeństwo.To stereotypowe myślenie pamięta czasy szkoły podstawowej i gimnazjum. Teraz jest czas liceum, etap w którym pierwsze miłości, buntowniczy charakter przejawiający się w każdej codziennej czynności panują nad odnajdującym się w chaotycznym wieku młodzieńcem. Może jestem dziwny? Może ...inny? Różnie ze mną bywało.

5 pytań do, czyli mini wywiad z Marcinem Ślęzakiem

By : Unknown
Celowo w ostatnich dniach umieściłem aż dwie recenzje opowiadań Marcina. Pisaniem, choćby dla przyjemności, zajmuje się sporo osób. Jednym z największych wyzwań jest dla każdego początkującego epika. To nie jest tekst, który napisze się w kilkadziesiąt minut. Potrzeba dni, tygodni, miesięcy. Czasem gdzieś tak w połowie opowiadania autora nachodzi myśl - a może zmienię nieco koncepcję? Może brakuje jakiegoś zwrotu akcji? Może ta postać, którą uśmierciłem w drugim rozdziale powinna jeszcze żyć? Czasem uświadomi on sobie, że fabuła jest nielogiczna. Kilka rozdziałów wymaga poprawki. Co oczywiście oznacza kilka tygodni ślęczenia nad tekstem. Mnie osobiście brakuje do takich rzeczy cierpliwości, nie jestem tak wytrwały. Na szczęście Marcin Ślęzak jest. Zapraszam do lektury.

Bandyci - Marcin Ślęzak

By : Unknown
Bandyci są kontynuacją Carthana. Tym razem jednak mamy do czynienia z nieco innym rodzajem opowieści. Można by rzec bardziej rozbudowanym, złożonym, lepiej dopracowanym. Jednak czy druga część przygód Roksa nadal trzyma klimat poprzedniczki? I tak, i nie.



Czy Wybraniec może być tylko jeden? Oczywiście, że ta...nie? Tym razem Roks pozyskuje nowych sojuszników, jak się okazuje, każdy z nich posiada specjalne zdolności, dzięki którym wyróżnia się spośród reszty. Cała historia rozpoczyna się w Krakowie, gdzie dochodzi do dziwnych zdarzeń. Siły z zaświatów zaczynają ingerować w sprawy ludzkości. Ktoś musi temu zapobiec. Domyślacie się kto?

Tag : ,

WOŚP, czyli na co wrzucam moją kasę?

By : Unknown
Dzięki za opinie o moim blogu. Ostatnio najwięcej mówicie o braku nowych felietonów. Spokojnie, nie rezygnuję z nich. Od czasu do czasu będą pojawiały się wywiady i recenzje, jednak w dalszym ciągu dominantą Kwadratury koła będą moje wywody na różne zaobserwowane przeze mnie problemy w naszym społeczeństwie. Jeśli chodzi o wygląd bloga, pracuję nad nim, jednak do ideału wciąż daleko, musicie uzbroić się w cierpliwość. No ale dobrze, do rzeczy!




Ten czas już nadchodzi. Już niebawem na ulice wyjdą dzieciaki z uśmiechem na ustach dzierżąc w dłoniach tak charakterystyczne w naszym kraju puszki. Równie uśmiechnięci ludzie (przynajmniej przy pierwszym kontakcie z wolontariuszami - za dziesiątym razem niejednemu zbiera się na bluzgi) będą wrzucać symboliczne kwoty w celu wsparcia tej szczytnej akcji, której patronuje pan Jurek Owsiak.

Ponieważ człowiek ze mnie niezwykle dociekliwy, przyjrzałem się całej tej imprezie z bliska. Czy aby na pewno organizatorzy stawiają sobie na pierwszym miejscu pomoc dzieciakom? Niestety, tutaj sprawa wygląda różnie. Przede wszystkim problemem jest procent pieniędzy przekazywany dla potrzebujących dzieci. Szacuje się, że tylko 50% zebranych funduszy idzie na sprzęt szpitalny. WOŚP musi rozliczyć się z zysków, w Internecie są opublikowane rzeczywiste kwoty oddane chorym. A co z resztą? No cóż, sama impreza jest dość kosztowna. W dodatku nie wszystkie gwiazdy, które występują w wielkim finale, nie pobierają gaży. Często są one naprawdę wysokie.

Tag : ,

Fans4WOŚP - kilka informacji

By : Unknown
Witajcie! Już przedwczoraj, 7 stycznia, wystartowały pierwsze aukcje Fans4WOŚP. Możecie na nich znaleźć wiele różnych, ciekawych przedmiotów - co pewien czas startują nowe licytacje, jest więc w czym przebierać. Pełen spis znajdziecie pod adresem: http://aukcje.wosp.org.pl/listing?sellerId=27086816



Przedmioty na aukcje przekazały następujące wydawnictwa, serwisy i osoby prywatne:
Fabryka Słów, Techland, timof comics, Granna, Wydawnictwo Erica, Electronic Arts, Poltergeist, Kawerna, Kuźnia Gier, sklep.gildia.pl, Jacek Szurlej, Halina Łukaszuk, Agata Wawryniuk, Maciej 'repek' Reputakowski, Joanna Karpowicz.



Pełną listę przedmiotów, które zostaną wystawione na aukcjach znaleźć można pod tym adresem: http://www.tinyurl.pl/?dkeA49Cq

Za wysyłkę wylicytowanych przedmiotów odpowiada sklep.gildia.pl.

Akcję aktualnie wspierają następujące serwisy i organizacje fanów:
Gildia, Poltergeist, Paradoks, Bestiariusz, Aleja Komiksu, Kolorowe Zeszyty, Kawerna
Konwent Pyrkon, Klub Fantastyki "Druga Era", Blog Zaginiony Almanach, FilmyFantastyczne.pl, Efantastyka.pl, Ziniol, Gavran, Blog Księgol, blog Kwadratura Koła.
Tag : ,

Carthan - Marcin Ślęzak

By : Unknown
Mała nowość na moim blogu, postanowiłem umieścić również kilka recenzji. Ta jest dość specyficzna, ponieważ ,,Carthan" został napisany przez mojego znajomego. Książka ta jest dostępna w całości za darmo, link podam na końcu tekstu.



Za każdym razem, gdy włączałem najnowszego Action Maga z płyty CDA, liczyłem na przeczytanie wartościowej, wciągającej opowieści. Moje oczekiwania jak zwykle spełnił Marcin Ślęzak. Tym razem jego opowieść „Carthan” wciągnęła mnie bez reszty.

Tag : ,

5 pytań do, czyli mini wywiad z Anną Tworek

By : Unknown
Kilka miesięcy temu popełniłem tekst o własnej samorealizacji i odkrywaniu swoich pasji. Nie zamierzam go teraz przytaczać, jego dokładna treść nie jest istotna. Po prostu uznałem, że warto jest wspomnieć o tym, że wiele zdolnych osób się marnuje, zaniedbuje swoje talenty. Jednak są też ludzie, którzy dokładają wszelkich starań, aby tylko osiągnąć wyznaczone przez siebie cele. Uznałem, że nie zaszkodzi ich nieco zareklamować, pochwalić, docenić. "5 pytań do..." jest cyklem mini wywiadów, które na celu mają przybliżenie wam osób, których twórczość jest godna uwagi.



Dzisiaj skupimy się na Annie Tworek. Jest ona uczennicą Ogólnokształcącej Szkoły Stuk Pięknych , od niedawna współpracuje z pismem internetowym Soczewka. Jej pasją jest tworzenie ilustracji. Dziś dowiemy się nieco więcej na temat procesu powstawania kolejnych rysunków, oraz wysłuchamy kilku rad dla nowicjuszy.

Zachęcam  do lektury!

Śmiech przez łzy

By : Unknown
Polacy uchodzą za naród zabawny.  Może nie aż tak jak Czesi, ale mimo to utarło się powiedzenie, że Polak śmiać się lubi. Żeby tylko jeszcze było z czego...


Nie wiem ilu z was ogląda kabarety. Ja swego czasu robiłem to dość często. Jako mały dzieciak wprost uwielbiałem skecze grupy Ani Mru-Mru. Potem nastał czas oglądania Łowców. B, czy też Kabaretu Moralnego Niepokoju. Ich żarty niekoniecznie prezentowały wysoki poziom, ale bawiły w sposób prosty, nienachalny. Tak więc w każdą niedzielę zasiadałem przed telewizorem i oglądałem. I pewnie robiłbym to do dziś, gdyby nie tragiczny spadek poziomu scenicznych gagów
Tag : ,

W pułapce własnego człowieczeństwa

By : Unknown
Widzicie, miałem w planach marudzenie dotyczące polsatowego świętowania Nowego Roku, a wszystkie plany poszły w diabły. Po prostu muszę dziś napisać o czym innym. Spokojnie, dalej zamierzam marudzić. Po prostu na inny temat. Dużo bardziej życiowy.

Wszyscy mamy jedną wspólną cechę. Żyjemy na tym parszywym świecie. Jesteśmy ludźmi, jako jednostki społeczne musimy się ze sobą komunikować. Tak więc już od dziecka tworzą się nasze pierwsze znajomości. Niektóre przemieniają się w przyjaźń, o innych przypominamy sobie wtedy, gdy brakuje nam kasy. Ludzie przychodzą i odchodzą, niemalże na każdym kroku widzimy coraz to nowe twarze.
Nawet jednostki aspołeczne (na przykład ja) nie są w stanie całkowicie odizolować się od reszty społeczeństwa. Oznacza to jedno – jesteśmy nieustannie narażeni na kontakt z idiotami, największymi prymitywami naszego społeczeństwa. Oni są wszędzie, w szkołach, na ulicy, nawet w mediach. Absurd wkracza na coraz wyższe poziomy, głupota jest pielęgnowana, inteligencja tępiona
Tag : ,

- Copyright © Kwadratura Koła - Date A Live - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -