Najczęściej czytane

Posted by : Unknown sobota, 12 stycznia 2013

Bandyci są kontynuacją Carthana. Tym razem jednak mamy do czynienia z nieco innym rodzajem opowieści. Można by rzec bardziej rozbudowanym, złożonym, lepiej dopracowanym. Jednak czy druga część przygód Roksa nadal trzyma klimat poprzedniczki? I tak, i nie.



Czy Wybraniec może być tylko jeden? Oczywiście, że ta...nie? Tym razem Roks pozyskuje nowych sojuszników, jak się okazuje, każdy z nich posiada specjalne zdolności, dzięki którym wyróżnia się spośród reszty. Cała historia rozpoczyna się w Krakowie, gdzie dochodzi do dziwnych zdarzeń. Siły z zaświatów zaczynają ingerować w sprawy ludzkości. Ktoś musi temu zapobiec. Domyślacie się kto?


Już na początku opowieści poznajemy nowego Wybrańca, który jeszcze nie jest świadom swoich ponadprzeciętnych umiejętności. Dragon, bo tak ma na imię, jest z pozoru zwykłym chłopakiem. Podczas zakupów w centrum nagle znika jego dziewczyna. Co ciekawe, każdy z napotkanych ludzi twierdzi, że chłopak od samego początku był sam. Zrozpaczony mężczyzna rozpoczyna poszukiwania. Dzięki pomocy Roksa, którego poznaje podczas swojej "chwili słabości i zwątpienia", udaje mu się wpaść na trop. No a potem akcja już tylko przyśpiesza.

Wybrańców jest jeszcze dwóch, to oni staną przeciwko siłą zła. Nie będą osamotnieni w swej walce, nie mogę jednak zbytnio zdradzać fabuły. Opis każdego z bohaterów wymagałby wyjaśnienia skąd oni w ogóle się wzięli, a to z kolei zmusiłoby mnie do kilku spoilerów. W każdym bądź razie każdą postać polubiłem dość szybko, jedynie Roks wydawał mi się inny niż w pierwszej części. Postać odrobinę przesłodzona, w Carthanie odebrałem go zdecydowanie lepiej.

Bandyci wprowadzają nowe rasy, szczególną rolę w historii odegrają stworzenia podobne do ludzi, ale porośnięte są sierścią i przypominają koty. To w ich stolicy spędzimy sporą część czasu, śledząc przygody Wybrańców. Tym razem zamiast zwiedzać Delluin, przeniesiemy się do Merdawn. Będą knowania, intrygi, zdrady, niespodziewane zwroty akcji.

Autor poprawił swój warsztat pisarski względem części pierwszej. Nie oznacza to jednak, że nie trafiają się elementy nierówne. Czasem po kapitalnym rozdziale przychodził rozdział słabszy, odbijało się to dość mocno na klimacie opowieści. Tym razem pojawiły się genialne opisy miejsc, jeszcze lepsze pojedynki. No i chyba tylko Marcin Ślęzak potrafi umieścić w świecie fantasy broń z naszego świata - karabiny maszynowe.

Z pewnością Bandyci są pozycją godną polecenia. Fabuła jest wielowątkowa, akcja dynamiczna, a sama historia niezwykle wciągająca. Trafiają się jednak i momenty słabsze, dlatego mam problem z oceną końcową. Carthan dostał ode mnie 8+, była to opowieść dobra, a przede wszystkim równa. Bandyci z kolei są bardziej dopracowani, aczkolwiek niektóre błędy są nieco irytujące (trafił się nawet jeden fabularny). Mimo to z czystym sumieniem mogę wystawić ocenę 9. Być może część trzecie zasłuży sobie na "dyszkę". czego zresztą autorowi życzę.



Już niebawem wywiad z Marcinem, dowiemy się nieco więcej o jego początkach i uzyskamy kilka porad na osiągnięcie sukcesu. 

Leave a Reply

Subscribe to Posts | Subscribe to Comments

- Copyright © Kwadratura Koła - Date A Live - Powered by Blogger - Designed by Johanes Djogan -